#1 2010-03-30 00:34:25

 Molipo

Administrator

Punktów :   

<b>"...To był mistrzowsko przeprowadzony zamach na polski kapitał"</b>

O opcjach walutowych i ich konsekwencjach dla polskiej gospodarki mówi Władysław Komarnicki, marszałek Lubuskiego Sejmiku Gospodarczego.

- Dziś lubuscy przedsiębiorcy i parlamentarzyści rozmawiali w Międzyrzeczu o tak zwanych opcjach walutowych. Co to takiego?
- To zabezpieczenie kursu euro w transakcjach między przedsiębiorcami i bankami. W teorii miały nas chronić przed wahaniami kursów walut. W pierwszej połowie 2008 roku wiele firm wybrało takie rozwiązanie. Teraz ich właściciele bardzo tego żałują. Opcje walutowe niczym tsunami zniszczyły naszą gospodarkę.

- W jaki sposób?
- Chodzi o to, że wiosną 2008 roku euro oscylowało w granicach od 3,20 do 3,40 złotych. Dlatego wielu przedsiębiorców zgadzało się zabezpieczać transakcje według kursu wynoszącego na przykład 3,45 złotych. Warunkiem było to, że w przypadku osłabienia złotówki mieli płacić podwójnie, albo nawet potrójnie. Nikt tego jednak nie prognozował. Tymczasem późną jesienią euro zaczęło iść w górę do 2009 roku podskoczyło o blisko czterdzieści procent.

- Przecież przedsiębiorcy sami się godzili na te warunki...
- Do umów wprowadzano rozmaite aneksy. Wielomilionowe transakcje zawierano na telefon. Wyłożyli się na tym nawet najlepsi spece od finansów.

- A kto na tym zarobił?
- Trzy instytucje finansowe, które w latach 2008 i 2009 wyprowadziły z kraju rzekę pieniędzy. Niektórzy mówią o kwotach sięgających od 10 do nawet ponad 100 miliardów złotych. Wielu ekspertów twierdzi, że padliśmy ofiarami międzynarodowych spekulantów. Wpierw sztucznie obniżono kurs euro, potem zawarli tysiące kombinowanych transakcji i wywindowano go w kosmos. To był mistrzowsko przeprowadzony zamach na polski kapitał. Należy zaznaczyć, że polskie oddziały banków też na tym straciły, bo musiały spłacać te zaległości swoim centralom. Były tylko pośrednikami i są tak samo poszkodowane, jak przedsiębiorcy.

- Ile lubuskich firm mogło stracić na tych opcjach?
- Nikt tego nie wie, choć skala zjawiska jest porażająca. Osobiście znam kilkudziesięciu przedsiębiorców, którzy wtopili grube pieniądze. Wielu jednak nie występuje do sądów, albo na własną rękę dogadują się z bankowcami.

- Jakie to miało konsekwencje dla naszej gospodarki?
- Katastrofalne. Wiele firm upadło, tysiące boryka się z problemami finansowymi. Gdyby nie opcje, kryzys były znacznie łagodniejszy. Firmy potraciły grube miliony, co wyhamowało całą gospodarkę. I nadal ją hamuje, bo teraz borykamy się z bankami. Dlatego liczymy na wsparcie parlamentarzystów.

- W czym mogliby wam pomóc?
- Wiele firm skierowało sprawy do sądów. Do wyroków jeszcze daleko, ale bankowcy zaczynają już występować o zabezpieczenia komornicze. A wejście komornika do firmy oznacza jej koniec. Dlatego chcemy, że sądy jeszcze przed wydaniem ostatecznego orzeczenia w sporze między przedsiębiorcą i bankiem mogły blokować czynności komornicze na czas procesu. Poza tym należy zmienić nasze prawo gospodarcze. Dla banków choćby i największy przedsiębiorca to zwyczajny klient. Taki sam jak Kowalski pożyczający 500 złotych. System prawny nie reguluje w należyty sposób relacji między nami i bankami.

- Co zamierzacie robić?
- Przygotowaliśmy memorandum w tej sprawie. Wyślemy je do parlamentu i do rządu. Raz na kwartał nasz sejmik będzie wracać do sprawy. Aż do skutku.

- Dziękuje.


Dariusz Brożek

Ostatnio edytowany przez Molipo (2010-03-30 00:35:40)

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.narodowo.pun.pl www.media-research.pun.pl www.wawelberg.pun.pl www.bitwa-bakugan.pun.pl www.narutofangry.pun.pl